Kolejne dni mijają spokojnie pomiędzy pracą zawodową, domem i uczelnią;-) Na filcowanko zostaje mało czasu, ale staram się każego dnia wykraść odrobinę czasu na moje hobby. W oknach (ajajajja brudnych!) zaświeciło długo oczekiwane słoneczko, a na drapaku jak zwykle szaleje Kacperka;-)))
A gdzie ogonek? A gdzie główka???
Ależ ten kot ma dobrze! A moje nawet porządnych piętrowych drapaków nie mają:(
OdpowiedzUsuńWidzę gdzie głowa a gdzie ogon:) Nauczyłam się rozpoznawać na moich dwóch czarnulach:)
;-)))). Oj uczę się dużo przy moich Dziewczynach ;-) Ten drapak to błogosławieństwo - meble na razie nie są naruszone przez ostre pazurki koteczek;-) Ucierpiała za to sztaluga i noga od wysokiego kuchennego stolika;-)Ale co tam - zaliczyłam to do drapaków alternatywnych ;-)
OdpowiedzUsuń